IMSA Battle On The Bricks
Przedostania runda sezonu 2023 IMSA odbyła się na torze Indianapolis Motor Speedway. Ostatni wyścig serii IMSA WeatherTech Sportscar Championship na tym obiekcie miał miejsce 9 lat temu. Jednak za porozumieniem z dyrektorem toru IMS udało się zorganizować tegoroczną rundę. Kwalifikację ponownie padły łupem zespołu Porsche Penske. Matt Campbell w prototypie #7 wystartował z pole position, jednak popełnił błąd na hamowaniu do pierwszego zakrętu, pozwalając tym samym siostrzanej załodze przejąć pierwsze miejsce. Pechowo start rozpoczął się dla załogi Cadillaca #01 prowadzonej przez Sebastiena Bourdais, który w wyniku kolizji z BMW #24 spadł na odległe miejsce. Na zamieszaniu skorzystał prototyp BMW #25, wskakując na trzecią lokatę. Sytuacja na czele stawki nie zmieniała się aż do pierwszej neutralizacji i wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Czołówka postanowiła zjechać wtedy do alei serwisowej na swój pierwszy postój. Na wszystkim najwięcej zyskał Pipo Derani w Cadillacu #31. Brazylijczyk najpierw wyprzedził podczas pit stopu BMW #25, a następnie skorzystał na nieuwadze obu Porsche podczas oddublowania się i przeskoczył na pierwsze miejsce. Po restarcie Derani odskoczył od rywali, utrzymując przewagę średnio dwóch sekund. Filipe Nasr nie zamierzał jednak odpuszczać i na godzinę przed końcem zbliżył się do lidera na mniej niż jedną sekundę. Derani starał się obronić przed swoim rodakiem, jednak popełnił błąd, blokując koła do pierwszego zakrętu i spadł na trzecie miejsce. Niedługo potem po kolejnych pit stopach na prowadzenie wskoczył Nick Tandy w prototypie Porsche #6 i utrzymywał się na czele już do samej flagi w szachownicę. 17 sekund później na metę wpadł Filipe Nasr w siostrzanym Porsche #7. Dla zespołu Porsche Penske Motorsport był to pierwszy dublet w tym sezonie. Na trzecim miejscu po bardzo dobrym ostatnim stincie dojechali Connor De Phillippi oraz Nick Yelloly w BMW #25. Klasę LMP2 zwyciężył zespół TDS Racing #11, a podium uzupełnił Tower Motorsports #8 i Crowdstrike Racing by APR #04. W LMP3 jako pierwsi do mety dojechali kierowcy AWA #17 przed zespołem Riley #74 oraz JR III Racing #30. W kategorii samochodów GTD PRO na pierwszym miejscu podium stanęli zawodnicy Mercedesa WeatherTech Racing #79. Drudzy dojechali kierowcy Astona Martina Heart Of Racing #23, a trzecie miejsce zdobyli liderzy klasyfikacji mistrzostw w Lexusie Vasser Sullivan #14. Parę sekund za nimi dojechali zwycięzcy klasy GTD, również w Mercedesie AMG zespołu Winward Racing #57. Drugie miejsce przypadło kierowcom Lamborghini Forte Racing Powered by USRT #78, a trzeci byli zwycięzcy tegorocznego tytułu w BMW Paul Miler Racing #1. Przed nami pozostała już tylko jedna runda sezonu, która tradycyjnie będzie miała miejsce na torze Road Atlanta.


IMSA Michelin GT Challenge
Drugi wyścig wyłącznie dla samochodów GT3 miał miejsce na torze VIRginia International Raceway podczas dziewiątej rundy IMSA WeatherTech Sportscar Championship. Do tegorocznej rywalizacji przystąpiło 19 zespołów. Kwalifikację z najlepszym czasem 1:44.780 zwyciężył Lexus RC F GT3 #14 (GTD PRO). Załoga Vasser Sullivan obroniła pierwszą pozycję na starcie, a następnie przez większość wyścigu pewnie utrzymywała się na czele stawki. Dopiero równo godzinę przed końcem Corvette Racing #3 postanowiła zastosować taktykę podcięcia lidera podczas pit stopu i wskoczyła na pierwsze miejsce. Różnica między pierwszą dwójką wahała się w okolicach 2-3 sekund i najmniejszy błąd mógł spowodować ponowną zmianę pozycji. Jordan Taylor, jechał jednak absolutnie bezbłędnie i stale kontrolował swoje tempo. Po 81 okrążaniach przekroczył linię mety na pierwszym miejscu, zwyciężając razem z Antonio Garcia po raz drugi w tym sezonie. Mimo drugiego miejsca Jack Hawksworth i Ben Barnicoat wciąż utrzymują pozycję lidera w klasyfikacji mistrzostw z dorobkiem 2810 punktów. Trzecie miejsce ze stratą ponad minuty zajęli Patrick Pilet oraz Klaus Bachler w Porsche 911 GT3 R Pfaff Motorsports #9. W klasie GTD od samego startu do mety prowadzili kierowcy BMW M4 Paul Miller Racing #1. Madison Snow i Brayn Seller byli ponownie niepokonani i zwyciężyli trzeci wyścig z rzędu. Jedenaście sekund za nimi na drugim miejscu dojechali Robby Foley i Patrick Gallagher, także BMW M4 GT3 Turner Motorsport #96. Walka o trzecią pozycję trwała z kolei do ostatnich minut wyścigu. Przez ostatni stint utrzymywał ją siostrzany zespół BMW Turner Motorsports #97. Philip Ellis w Mercedesie Winward Racing #57 podążał jednak tuż za nimi i na przedostatnim okrążaniu, dzięki świetnemu manewrowi odebrał trzecie miejsce i razem Russellem Wardem uzupełnili podium GTD. Weekend w Virginia był ostatnim wyścigiem w tym roku, podczas którego mogliśmy oglądać rywalizację jedynie aut GT3. Za trzy tygodnie 15-17 września czeka nas przedostatnia runda sezonu 2023 na torze Indianapolis Motor Speedway.
IMSA SportsCar Weekend
Po wyścigu aut GT3 na Lime Rock Park, IMSA powróciła do rywalizacji z całą stawką pięciu klas. Wyścig odbył się na torze Road America, gdzie od wielu lat amerykańskie serie długodystansowe organizowały swoje zawody. Najszybszy w kwalifikacjach z nowym rekordowym czasem okrążenia 1:47.730 był Pipo Derani w Cadillacu #01. Niestety zespół Action Express Racing nie zdołał wystartować wyścigu z pole position, po tym, jak Alexander Sims rozbił swój prototyp w sesji warm-up. Dzięki temu z pierwszego rzędu wystartowało Porsche Penske #7. Matt Campbel i Felipe Nasr od samego startu mieli świetne tempo i przez cały wyścig utrzymywali się na czele. Na drugim miejscu przez większość czasu podążał Cadillac #01. Na godzinę przed końcem stracili jednak drugą pozycję na rzecz prototypy Acury #60, a następnie wyprzedziła ich także Acura #10. Tom Blomqvist przejechał bardzo dobry ostatni stint i zdołał zmniejszyć stratę do mniej niż dwóch sekund do lidera wyścigu. Było to jednak wciąż za mało, aby odebrać pierwsze miejsce załodze Porsche #7, która po raz pierwszy w tym roku stała na najwyższym stopniu podium. Ponad 30 sekund za pierwszą dwójką na trzecim miejscu dojechała Acura #10 prowadzona przez Felipe Albuquerque i Ricky’ego Taylora. Największymi pechowcami weekendu byli zdecydowanie kierowcy BMW M Team RLL. Connor De Phillippi już na okrążeniu formującym obrócił się, wpadając w pułapkę żwirową, a następnie około 10 minut po starcie rozbił swój prototyp #25 na wyjściu z jednego z zakrętów. Siostrzany samochód BMW #24 także nie uniknął problemów i po usterce technicznej musiał zostać wycofanym z rywalizacji. W kategorii LMP2 wyścig zwyciężył zespół PR1 Mathiasen Motorsports #22, a drugie i trzecie miejsce zajęły oba prototypy TDS Racing #35 i #11. W klasie LMP3 przez większość czasu na prowadzeniu jechał zespół Sean Creech Motorsport #33. Kluczowe okazały się jednak ostatnie 20 minut, w trakcie których na pierwszą pozycję wskoczył prototyp Riley Motorsports #74 i prowadził tak już do samej mety. Podium uzupełnił zespół AWA #13. Zwycięzcą w klasie GTD PRO został ponownie Aston Martin Heart Of Racing #23. Bardzo dobre tempo miała także Corvette Racing #33. Niestety naruszenie regulaminu podczas jednego z pit stopów skutkowało otrzymaniem kary przejazdu przez aleję serwisową i spadek na trzecią pozycję. Dzięki temu na drugie miejsce wskoczył lider klasyfikacji GT3 Lexus Vasser Sullivan #14. Pierwsze miejsce w klasie GTD zdobyli Madison Snow i Bryan Sellers w BMW Paul Miller Racing #1, którzy są już coraz bliżej tytułu mistrzowskiego. Dwie sekundy za nimi dojechał McLaren Inception Racing #70, a trzeci byli kierowcy Mercedesa Team Korthoff Motorsports #32. Kolejna runda sezonu IMSA WeatherTech SportsCar Championship odbędzie się 27 sierpnia na torze Virginia International Raceway. Podobnie jak w Lime Rock Park, będą rywalizować tam wyłącznie kierowcy GTD PRO i GTD.


IMSA Northeast Grand Prix
IMSA jak co roku odwiedziła Lime Rock Park, aby odbyć jedną z dwóch rund sezonu wyłącznie dla samochodów GT3. Nitka toru wynosi niecałe 2,4 km, co czyni go najkrótszym obiektem w całym kalendarzu. Pole position w kwalifikacjach zwyciężył zespół Heart Of Racing #23 (GTD PRO). Ross Gunn prowadzący Astona Martina obronił pozycję lidera na starcie i utrzymywał się na czele przez cały pierwszy stint. Po pierwszych pit stopach na pozycję lidera wskoczył Patrick Pilet w Porsche Pfaff Motorsports #9. 40 minut po starcie pojawiła się pierwsza neutralizacja spowodowana incydentem Porsche #91 i Astona Martina #94. Po wznowieniu rywalizacji Ross Gunn odzyskał pierwsze miejsce i razem ze swoim kolegą z zespołu Alexem Riberasem prowadzili w klasie GTD PRO już do samej mety. Na godzinę przed końcem swój wyścig w barierach zakończył McLaren Inception Racing #70 i na tor po raz drugi wyjechał samochód bezpieczeństwa. Po zakończeniu neutralizacji kolejność w klasie GTD PRO do końca wyścigu była bez zmian. Zwyciężył Aston Martin Heart Of Racing #23, przed Lexusem Vasser Sullivan #14 i Porsche Pfaff Motorsports #9. Czwarte miejsce zdobył zespół Corvette Racing #3, a za nimi dojechał pierwszy z samochodów GTD Aston Martin Heart Of Racing #27. Na drugim i trzecim miejscu podium stanęli kierowcy Porsche Kellymoss with Riley #92 oraz Wright Motorsports #77. Kolejna runda, podczas której zmierzą się ze sobą wyłącznie samochody GT3 odbędzie się 27 sierpnia na torze Virginia International Raceway, a już za dwa tygodnie czeka nas wyścig na torze Road America.
IMSA Chevrolet Grand Prix
Acura dominuje Chevrolet Grand Prix, zdobywając pierwsze dwa miejsce w wyścigu. Szósta runda sezonu IMSA WeatherTech SportsCar Championship odbyła się w Kanadzie na torze Canadian Tire Motorsport Park. Od samego początku weekendu świetne tempo nabrały samochody Acury. Tom Blomqvist w prototypie #60 wykręcił najszybsze okrążenie podczas kwalifikacji z czasem 1:05.653, a następnie razem z Colinem Brownem prowadzili przez niemal cały dystans 160-minutowego wyścigu, zwyciężając po raz drugi w sezonie. Drugie miejsce, również po starcie z pierwszego rzędu zdobyli Ricky Taylor oraz Filipe Albuquerque w Acurze #10. Walka o dalsze pozycję była z kolei dużo bardziej zacięta. W pierwszej fazie wyścigu na trzecim i czwartym miejscu jechały dwa Cadillaci. Później wyprzedziły ich, jednak prototypy Porsche Penske #7 i #6, i utrzymywały się tak, aż do ostatnich 40 minut wyścigu. Gdy na torze pojawiła się neutralizacja na podium wskoczyło BMW M Hybrid #25. Connor de Phillippi przejechał znakomity ostatni stint i razem z Nickim Yelloly stanęli na najniższym stopniu podium. Wyścig zakończył się jednak za samochodem bezpieczeństwa wywołanym przez incydent BMW #24 oraz Cadillaca #01. Z uwagi na brak klasy LMP2, drugą najszybszą kategorią były samochody LMP3. Zwyciężył ją zespół Riley #74, a drugie i trzecie miejsce zajęły Jr III Racing #30 oraz AWA #17. W klasie aut GT3 rywalizacja była jak zawsze niezwykle zacięta. W GTD PRO jako pierwsza do mety dojechała Corvette Racing #3, przed Porsche Pfaff Motorsport #9 i Mercedesem WeatherTech Racing #79. W kategorii GTD zwyciężył lider klasyfikacji BMW Paul Miller Racing #1. Drugie miejsce zdobyli kierowcy McLarena Inception Racing #70, a za nimi na metę wpadł Mercedes Team Korthoff Motosports #32. Za dwa tygodnie kolejna runda seansu na torze Lime Rock Park. Jak co roku będą rywalizować tam jedynie kierowcy GTD PRO i GTD.


IMSA Sahlen’s Six Hours of The Glen
Weekend wyścigowy na torze Watkins Glen zaczął się od ulewnych opadów deszczu podczas sobotnich kwalifikacji, które w ramach bezpieczeństwa zostały odwołane. Sędziowie zdecydowali, że kierowcy samochodów prototypowych ustawią się do wyścigu według kolejności z klasyfikacji mistrzostw. Oznaczało to, że z pierwszego rzędu wystartują samochody Porsche Penske. Oba prototypy miały świetne tempo w pierwszych dwóch godzinach rywalizacji i mogło się wydawać, że pewnie zmierzają po dublet. Sytuacja zmieniła się w połowie wyścigu, gdy w samochodzie #7 uległ awarii napęd hybrydowy i załoga została wyeliminowana z walki o zwycięstwo. Kolejny zwrot akcji miał miejsce, po kolizji dwóch Lamborghini GTD, samochodu LMP3 oraz Cadillaca #01. Po zakończeniu neutralizacji na czoło stawki wskoczył Cadillac #31 goniony przez Porsche #6. Do walki o zwycięstwo dołączyło również BMW #25. Dzięki odpowiedniej strategii na godzinę przed metą Conor de Phillippi objął prowadzenie w wyścigu i starał się jak najlepiej wykorzystać świeże opony, aby odjechać rywalom. Jednak im bliżej mety, tym bardziej Nick Tandy w swoim Porsche #6 zmniejszał swoją stratę do lidera i na ostatnie pięć minut wyścigu, wykorzystując dublowanych zawodników wysunął się na pozycję lidera. Jakiekolwiek szanse na kontratak ze strony prototypu #25 odebrał poważny wypadek samochodu BMW #95 z klasy GTD PRO. Na szczęście nikomu nic się nie stało, jednak wyścig nie został już wznowiony i kierowcy dojechali do mety za samochodem bezpieczeństwa. Radość ze zwycięstwa zespołu Porsche Penske nie trwała jednak zbyt długo. Parę godzin po zakończeniu wyścigu sędziowie zdyskwalifikowali samochód #6 za nieodpowiednie podwozie. Oznaczało to, że zwycięzcami zostali Conor de Philippi oraz Nick Yelloly w BMW Team RLL #25. W klasie LMP2 wygrał zespół Crowdstrike Racing by APR #04, a W LMP3 zwyciężył Riley #74. Obydwie kategorie samochodów GT3 zdominowaty Lexusy RC F zespołu Vasser Sullivan #12 i #14. Po naprawdę ekscytującym wyścigu na torze Watkins Glen kierowcy będą mieli dwa tygodnie przerwy, zanim powrócą do rywalizacji na jedyny w kalendarzu tor poza granicami USA.
IMSA Laguna Seca
IMSA ponownie zawitała na torze w Kalifornii. Tym razem zawodnicy rywalizowali na Laguna Seca. Jest to naprawdę niełatwy tor. Szybkie i ciasne zakręty, brak asfaltowych poboczny oraz bardzo duża różnica poziomów sprawiają, że praktycznie nie ma miejsca na błąd, przez co wyścigi są tam bardzo ekscytujące. Jego długość wynosi zaledwie 3,6 km, co czyni ten obiekt jednym z najkrótszych w tegorocznym kalendarzu. Kwalifikacje w klasie GTP zdominowały oba samochody zespołu Porsche Penske. Po dosyć trudnym początku sezonu Porsche naprawdę nabrały tempa i kolejny raz pokazały, że są w walce o tytuł mistrzowski. Drugi i trzeci rząd na starcie należał do Acury i Cadillac, a za nimi ustawiły się oba prototypy BMW M Hybrid oraz ostatnie miejsce zajął prywatny zespół samochodu Porsche LMD-h. Wyścig rozpoczął się od przejęcia prowadzenia przez Acure nr 60 i Cadillaca nr 31. Dla zdobywcy pole position Porsche nr 7 nie najlepiej się wszystko zaczęło. Najpierw otrzymali karę od sędziów za incydent na torze, a następnie Filipe Nasr wypadł z toru, uszkadzając swój samochód. Siostrzany samochód nr 6 przejechał z kolei bardzo dobry wyścig. Przez większość czasu utrzymywał się na czołowych pozycjach. Nie był jednak w stanie utrzymać tempa lidera Cadillaca nr 01. Renger van der Zande i Sebastian Bourdais świetnie wykorzystali wszystkie neutralizację, wyprzedzając rywali i dojechali do mety na pierwszym miejscu 4 sekundy przed Porsche Penske nr 06. Na podium stanęli również kierowcy drugiego Cadillaca nr 31. W klasie LMP2, jak zawsze było dużo walki i zaciętej rywalizacji. Po prawie trzech godzinach zmagań jako pierwszy dojechał do mety zespół TDS Racing nr 11 niecałe 5 sekund przed resztą stawki. W samochodach GT3 ponownie szybsze okazały się zespoły z teoretycznie wolniejszej klasy GTD. Na pierwszym i trzecim stopniu podium stanęli kierowcy Porsche 911 nr 91 i 92, a między nimi BMW M4 nr 97. W klasie GTD PRO zwyciężył Mercedes AMG nr 79 z przewagą 8-sekund nad drugim Lexusem RC F nr 14 oraz Porsche 911 nr 9. Czwarta runda IMSA WeatherTech już za nami, a pod koniec czerwca kierowcy zmierzą się ze sobą podczas 6-godzinnego wyścigu na torze Watkins Glen.


IMSA Acura Grand Prix of Long Beach
Trzecia runda IMSA WeatherTech SportsCar Championship odbyła się w Kalifornii na ulicznym torze Long Beach. Dla kibiców był to podwójny weekend wyścigowy. W sobotę odbyły się zmagania serii IMSA, a w niedziele IndyCar. Tor Long Beach ma około 3,2 km długości i jak to zwykle bywa na torach ulicznych jest dosyć wyboisty i może czasami zaskoczyć kierowców. Wyścig, jak co roku był przewidziany na 1,4 godziny. Jest to dosyć nietypowy i krótki dystans, jak na wyścigi wytrzymałościowe. Jednak wyścig ma typowy format Endurance ze zmianą kierowców oraz dolewaniem paliwa podczas postojów. Dodatkowo warto podkreślić, że mogliśmy oglądać jedynie trzy klasy. Klasa LMP2 i LMP3, jak co roku nie brały udziału. Kwalifikacje wygrały dwie Acury, a tuż za nimi Cadillac oraz BMW. Ciekawe kwalifikacje w kategorii GT3. Ponownie najszybszy okazał Aston Martin z teoretycznie wolniejszej klasy GTD. Początek wyścigu był dosyć chaotyczny. Sebastian Bourdais w Cadillacu nr 01 obrócił się na wyboju przy dojedzie do pierwszego zakrętu, cudem, nie zahaczając innych aut. Następnie doszło do kontaktu BMW nr 25 oraz Acura nr 60. Oznaczało to pierwsze żółte flagi i wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Niedługo po wznowieniu rywalizacji doszło do kolejnego incydentu tym razem w klasie GTD. Na ostatnim, najwolniejszym zakręcie na torze powstał wręcz korek, spowodowany obróceniem McLarena przez jedno z BMW GT3. Kierowcy zdołali jednak powrócić do ścigania i obyło się bez neutralizacji. Dalsza cześć wyścigu polegała na zaciętej walce na czele stawki. Jednak ciasne zakręty i brak długich prostych spowodowały, że wykonanie manewru wyprzedzania było prawie niemożliwe. Główna walka powstała, więc w alei serwisowej. Najlepszą strategią popisał się zespół Porsche Penske. Przez jakiś czas oba auta prowadziły w stawce. Końcowa faza wyścigu dostarczyła najwięcej emocji. Gdy oba Porsche zwolniły, świetne tempo miała z kolei Acura nr 10, za której kierownicą siedział Ricky Taylor oraz Conor de Phillippin w BMW 25. Rozpoczęła się w ten sposób nie tylko walka o podium, lecz i o zwycięstwo. Wicelider nie zdołał się obronić i zarówno Acura, jak i BMW wyprzedzili Porsche nr 7 i zaczęli pościg za pierwszym miejscem. Duży tłok na torze podczas dublowania spowodował, że w zaledwie dwa okrążenia Ricky Taylor dogonił lidera i przy dojeździe do pierwszego zakrętu zdecydował się na atak. Zbyt mocno opóźnił, jednak hamowania i zdołał zmieścić się w zakręcie, kończąc tym samym swój wyścig w barierach na przedostanim okrążeniu. Oznaczało to, że jako pierwsi do mety dojadą Mathieu Jaminet i Nick Tandy w Porsche Penske nr 6. Dla zespołu Porsche Penske było pierwsze zwycięstwo oraz podwójne podium w nowej erze samochodów LMD-h. Drugie miejsce ponownie w tym sezonie zajęło BMW nr 25. Zarówno zespół Porsche, jak i BMW Team RLL zrobiło kolejny duży progres, względem pierwszego wyścigu i pokazali, że jak najbardziej są gotowi na walkę o zwycięstwo. W klasie GT3 zwycięstwo odnieśli Lexus RC F nr 14 GTD PRO oraz BMW M4 nr 1 GTD. Kolejną czwartą rundą sezonu będzie wyścig na torze Laguna Seca w Texasie.
IMSA 12H Sebring
Druga runda sezonu IMSA WeatherTech SportsCar Championship również odbyła się na Florydzie, lecz tym razem na torze Sebring International Raceway, dzieląc weekend wyścigowy razem z WEC. 12-godzinny wyścig w Sebring jest jednym z najstarszych i najbardziej znanych amerykańskich wyścigów. Jest również uważany za jeden z trzech wyścigów nieformalnej potrójnej korony wyścigów wytrzymałościowych razem z Le Mans i 24 godziny Daytona. Od zawsze był to jeden z bardziej ekscytujących wyścigów. Do samej mety nie było pewne, kto stanie na najwyższym stopniu podium. Najlepszym na to przykładem był właśnie tegoroczny wyścig. Pole Position zdobył Pipo Derani w Cadillacu nr. 31. Niedługo po starcie stracili jednak tytuł lidera. Dodatkowo incydent z udziałem auta LMP3 sprawił, że spadli na ostatnie miejsce w klasie. Walkę o prowadzenie toczyli teraz kierowcy Acury oraz Porsche Penske. Po zmroku i kolejnych incydentach stawka znowu się zbliżyła do siebie. Do walki o zwycięstwo dołączyło również BMW M Team RLL nr. 25. BMW zrobiło naprawdę duży progres od poprzedniego wyścigu i pokazało, że jak najbardziej są w grze. Najciekawszym, a jednoczenie najbadziej dramatycznym momentem wyścigu był incydent z udziałem wielu aut niecałe 20 minut przed końcem. Prowadzące Porsche nr. 6 zetknęło się z wiceliderem Acura nr. 10, w którą następnie wjechało Porsche nr. 7 oraz trzy inne auta GTD. Na całym zamieszaniu skorzystał zespół Cadillaca nr. 31, do którego w końcu w tym wyścigu szczęście się uśmiechnęło i wskoczył na pozycję lidera, której nie oddał, aż do samej mety. Była to dla Cadillaca trzecia wygrana z rzędu w Sebring. Dużo radości było na pewno w zespole BMW nr. 25, które po dosyć trudnym początku sezonu na torze Daytona, odgryzło się na rywalach, zdobywając drugie miejsce. Sebring ponownie nie zawiódł kibiców i potwierdził jak bardzo nieprzewidywalne są wyścigi długodystansowe. Patrząc po tym, jak zbliżona jest do siebie klasa GTP, myślę, że dalsza część sezonu będzie jeszcze ciekawsza i zobaczymy kolejnych zwycięzców. Następny wyścig odbędzie się na ulicznym torze Long Beach. Wystartują tam jednak tylko trzy klasy, GTP oraz obie klasy GTD.


IMSA Rolex 24 Daytona
Styczeń zakończymy jednym z najsłynniejszych amerykańskich wyścigów czyli 24 godziny na torze Daytona. Na inaugurację sezonu 2023 IMSA WeatherTech SportsCar Championship jak co roku przypadł długodystansowy wyścig na Florydzie. Daytona jest jednym z torów gdzie rywalizacja jest praktycznie zawsze ekscytująca do samej mety. Główną cechą tego obiektu jest owalna sekcja z zakrętami o nachyleniu 31°, które wręcz zapierają dech w piersiach. Kolejną charakterystyczną cechą toru jest jego położenie. Pogoda na Florydzie jest nieprzewidywalna, co potwierdziła w ubiegłych latach zaskakując kierowców nagłymi ulewami i sztormami. Jednak to co najbardziej przyciąga uwagę kibiców jest fakt, że jest to wyścig wieloklasowy. W stawce znajduje się ponad 60 aut podzielonych na 5 klas: GTP, LMP2, LMP3, GTD PRO oraz GTD. Rok 2023 przyniósł do amerykańskiej serii wiele zmian. Do głównej klasy GTP została wprowadzona m.in. technologia hybrydowa. Mogą w niej uczestniczyć samochody LMDh oraz LMH, czyli tak zwane Hypercary. W tym roku padło wyłącznie na LMDh – Le Mans Daytona h. Mogliśmy zobaczyć takie auta jak Porsche, BMW, Acura i Cadillac. Nie łatwo było przewidzieć kto wygra wyścig. Każdy producent na swój sposób starał się jak najlepiej wykorzystać nowe zmiany regulaminowe i jak najlepiej przygotować swój samochód do sezonu. Jednak po 24 godzinach nieprzerwanej walki jako pierwsza przekroczyła metę Acura nr.60. Drugie miejsce zajął siostrzany samochód nr.10, a jako trzeci dojechał Cadillac nr.01. Uważam, że auta LMDh godnie zastąpiły dawną klasę DPi i pokazały swój prawdziwy potencjał. Już nie mogę doczekać się rywalizacji tej klasy z Hypercarami podczas tegorocznej 100 edycji wyścigu 24 godziny Le Mans. Warto również wspomnieć o klasie aut turystycznych GTD PRO, w której mogliśmy oglądać niesamowitą walkę aż dziewięciu producentów samochodów GT3. W tym roku zarówno Porsche jak i Lamborghini postanowili wystawić auta nowej generacji. Obaj producenci liczyli na dobry wynik, a nawet wygraną w klasie. Jednak jak kierowcy przyznali brak doświadczenia z nowymi autami i odpowiednich ustawień sprawiło, że oba auta zakończyły rywalizację w klasie na kolejno czwartym i piątym miejscu. Jedną z ciekawostek w klasach aut GT3 jest fakt, że Aston Martin z teoretycznie wolniejszej klasy GTD ukończył wyścig przed wszystkimi autami klasy GTD PRO. To tylko pokazuje nam jak bardzo ekscytujące i nieprzewidywalne są wieloklasowe wyścigi długodystansowe. Podsumowując weekend zmagań, myślę, że początek amerykańskiego sezonu 2023 możemy uznać za jak najbardziej udany.